Witam Wszystkich serdecznie.
Przeważnie piszę posty w piątki a teraz mały poślizg. Dziś mogę wyjść z domu po covidzie nie przechodziłam ciężko ( jestem szczepiona trzy razy ). Myślę, że szczepienia dają jakąś osłonę. Jednak jestem osłabiona i brak węchu. Idzie wiosna i wszystko będzie ok. Z filmików na Y.T. uczyłam się robić pojemniki ze sznurka bawełnianego. Nie mam w domu takiego sznurka , znalazłam w swoich przydasiach taki sznurek z tworzywa sztucznego z ubiegłego wieku. Żal wyrzucić a do nauki może być.
Tak to wygląda. Nie bardzo nadaje się do robienia szydełkiem.
Mały pojemnik będzie na ładowarki.
Łączyłam kolory, taka zabawa plus nauka.
Trochę krzywy na zdjęciu ale można ponaciągać. Te koszyczki, które robią dziewczyny na filmikach bardzo mi się podobają. Pomału też dojdę do wprawy.
Na dziś to wszystko. Zdrówka dla Wszystkich i dbajcie o siebie.
fajniutkie
OdpowiedzUsuńFajne 😀
OdpowiedzUsuńNauka nie poszła w łaś!
Świetne <3
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.Ja z takiej nitki ale podwojniej zrobilam spory koszyk na robotki i kapcie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTereniu, ślicznie te koszyczki wyglądają i są bardzo praktyczne. Życzę Ci powrotu do pełni sił i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrochę krzywe bo pewnie sznurek był za wiotki i kształt się nie trzyma jak należy ale i tak wyglądają fajnie - szczególnie ten biały. To dobry pomysł Tereniu, świetnie sobie poradziłaś. Życzę Ci zdrówka i gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne i praktyczne są Twoje koszyki/pojemniki.
OdpowiedzUsuńZdrowia, zdrowia, zdrowia życzę ....
Teresko przede wszystkim zdrowia życzę, choć z tego co mówią to węch nigdy już nie będzie taki jak przed covidem. Dobrze że się nie poddajesz. I tak trzymać. Ja też już przechorowałam i też jestem po szczepieniu III dawkami.
OdpowiedzUsuńKoszyki.... cóż jak mówią trening czyni Mistrza i też w końcu dojdziesz do wprawy.
Wbrew pozorom, szydełko dużo prostsze niż czółenka.
Pozdrawiam
Pojemniki po upraniu nałóż do wyschnięcia na miseczkę, doniczkę itp., to może się wyrównają. Tego ostatniego covida podobno nikt nie uniknie.Ja byłam przesadnie ostrożna i 3 razy szczepiona, a itak go złapałam. Węchu ani smaku nie straciłam,po tygodniu ból gardła katar i gorączka przeszły, ale osłabienie lekkie zostało i zaczął mi dokuczać kręgosłup. Wypoczywaj dużo, zdrówka Ci życzę.
OdpowiedzUsuń