środa, 11 lipca 2018

Szycie z Renią - lipiec.

   Witam Wszystkich.
Następna lekcja szycia z Renią. Temat na lipiec to każdy szyje co chce  lub lubi. Pełen luz na wakacje. Chciałam się nauczyć szyć coś z ubrań. Padło na spódniczki  zawsze się przydadzą a można podpatrzyć z tych, które się ma i poszperać w sieci co się nie umie. Miałam dzianinę, pomyślałam najwyżej się nie uda. I potrenuję wszywanie zamków.


                                                                              

   Dzianina trochę grubsza, będzie dobra na chłodniejsze dni. Wszyłam podszewkę a zamek z tyłu.


                                                                           

                    Wszystkie szwy objechałam maszyną zyg- zak .

                                                                            


      Następna to już letnia też z podszewką i zapinana na zamek. Tu wszyłam zamek kryty.


                                                                               

      Z tyłu obie mają rozcięcia ( rozporek). To są moje pierwsze spódniczki jakie uszyłam.
         Każdą przymierzałam po parę razy. Powiem szczerze jestem zadowolona z nich.

       Jak maszyna wyciągnięta to uszyłam parę saszetek z lawendą. Mam dużo resztek  bawełny              szkoda wyrzucać . Będą małymi prezentami dla rodziny i bliskich.


                                                                              
 
                                   Resztki koronki , wąska wstążeczka i lawenda.

                                                                              

                                                                                




                                                Banerek do zabawy.


     Bardzo dziękuję Wszystkim za komentarze pod poprzedni postem. Pozdrawiam Tereska.

11 komentarzy:

  1. Saszetki prześliczne,Teresko kiedyś dużo szyłam,zamki wszywałam tak-zaszyłam całość szewka,rozprasowałam a potem rozprułam do wielkości zamka,potem go wszyłam był równiutki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, jestem pod wrażeniem, bo jak dla mnie uszycie ubrania to już wyższa szkoła jazdy. Spódniczki śliczne, zwłaszcza ta letnia, a saszetki urocze i bardzo przydatne :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tereniu ale mnie zaskoczyłaś. Bałam sie że spódniczka jest jeszcze za trudnym tematem a tu proszę dwa rodzaje zamków. pieknie!!!! Dobrym sposobem na zamki jest podklejenie flizeliną- materiał sie mie rozciąga i lepiej wyglada. Dziękuję za kolejny miesiąc i pozdrawoam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Tereniu gratuluje , bardzo udany debiut. Spódniczki extra a zameczki wszyste perfekcyjnie. Bardzo fajne sa tez te kolorowe woreczki z resztek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Tereniu, wspaniale sobie radzisz z maszyną - spódniczki śliczne i potrzebne, a pachnących, lawendowych woreczków nigdy za dużo :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszywanie zamków to trudna sprawa :) Wspaniale sobie Tereniu poradziłaś a woreczki są urocze. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wszyte zamki i urocze woreczki !!! Chyba muszę też pomyśleć o woreczkach na lawendę, bo pięknie zakwitła. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje! Jesteś już Teresko na wyższym poziomie w szyciu :)

    OdpowiedzUsuń