Nadal uczę się frywolitki. Myślę, że idzie mi coraz lepiej ale na igle. Na czółenkach też trochę się uczę. Może kiedyś dojdę do wprawy. Robię drobiazgi a wnuczkom się podobają. Więc mam odbiorców a ja ćwiczę.
Spinki dla najmłodszej wnuczki.
Teraz zakładki do książek.
Wzory są Tu . Dziękuję bardzo Alicjo.
Zrobiłam pudełeczko i poszły do wnuczek.
Próbowałam jeszcze takie przeplatanki.
Myślę, że za bardzo Was nie zanudziłam.
Dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Tereska.
Przepiękne te Twoje frywolitkowe ozdóbki. Wnuczki napewno będą zadowolone z takiego prezentu.
OdpowiedzUsuńTeresko, wszystkie są piękne i te proste, i te przeplatane. Coraz bardziej nabieram ochoty na próbę frywolitkową ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
przepiękne frywolitki,podziwiam twój zapał;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne spineczki , na pewno wnuczki ucieszone,i coraz lepiej Ci wychodzą.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńTereniu piękna frywolitak i tak jak mnie lepiej sie supła igłą:) te ostatnie z przeplatanki możesz zgłosić do naszej zabawy:) oczywiście jeżeli masz na to ochotę
OdpowiedzUsuńhttp://reanja1.blogspot.com/2014/07/nauka-frywolitki-zadanie-5-czyli.html
Pozdrawiam cieplutko:)
Jakie urocze prace .Wspaniale spinki,reszta tez ,ale te małe kwiatuszki skradły moje serce .
OdpowiedzUsuńIgła łatwiej ale jak nauczysz się czółenkami na pewno będziesz zadowolona. Są bezpieczniejsze i można robić wszędzie a poza tym wydaje mi się że słupki ciasno lepiej wyglądają. Ładne spineczki , zakładki , koczyki i bransoletka :) Gwiazdka też:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne frywolitkowe drobiazgi. Wszystkie i każdy z osobna. Ten kto sam nie supełkuje nie wie ile to pracy, ale efekt i zadowolenie odbiorców ... bezcenne. A gwiadka-przeplatanka zdecydowanie nadaje się do Reniowego poplątania z pomieszaniem. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńOd zawsze podziwiałam Twoje prace:) Teraz jednak pobiłaś wszystko:) Wszystko jest cudne:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńśliczne te spinki jak i cała reszta podziwiam Twoją cierpliwość do tych drobiazgów:)) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńśliczne te frywolitki:)))))))
OdpowiedzUsuńNo prześliczne, ciekawa jestem ile teraz trwa zrobienie np. takiego kwiatuszka, bo juz masz wprawę przecież?
OdpowiedzUsuńJuż się nauczyłaś Teresko Twoje frywolitki są prześliczne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, to wcale nie drobiazgi tylko prawdziwe dzieła frywolitkowe ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne frywolitki, kiedy pokazałam mojej córci spinki, spytała się kiedy też się tak nauczę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne frywolitkowe prace!!! Wspaniale wykonane!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Śliczne! Umiejętności zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńśliczne Teresko te twoje drobiazgi ja się w tych rzeczach zakochałąm całkiem niedawno ale dla mnie to czarna magia - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńSuper spineczki , wnusia musi być bardzo zadowolona !
OdpowiedzUsuńPiękne to wszystko Tereniu! talent niezrównany! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO matki jakie cuda. Dla mnie frywolitka to czarna magia :))
OdpowiedzUsuńNie zanudziłaś są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne drobiazgi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne frywolitki! Jesteś naprawdę wszechstronna,wszystko potrafisz:))
OdpowiedzUsuń