Troszeczkę mnie nie było, robiłam wielkie sprzątanie na działce. Trudno się mówi, inni przeżywają gorsze tragedie. Natura jest mądra i się odrodzi. Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze jesteście bardzo, bardzo i to bardzo miłe. Jeszcze raz dziękuję.
Witam nowe obserwatorki: Misię i Elżunię.
Wieczorami trochę szyłam i wyszła sukieneczka dla mojej wnuczki. Chyba wyszła za duża, będzie na przyszłe lato jak znalazł.
Taki jest kolorek. Chciałam , żeby wyszła trochę ładniej ale umiętności brak.
Uszyłam jeszcze cztery woreczki na lawendę. Jeden już wywędrował.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich piszących i zaglądających.
Och, wygląda ślicznie, wcale nie widać jakichś braków :)) I woreczki też urocze :))
OdpowiedzUsuńCudna sukieneczka,woreczki świetne!
OdpowiedzUsuńSukieneczka bardzo ładna,jak za duża to po prostu poczeka a i woreczki śliczne:)))
OdpowiedzUsuńworeczki są śliczne, ale sukienusia jest słodka:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńwnusia do tak slicznej sukieneczki dorosnie...woreczki przepiekne i jak cudnie udekorowane...
OdpowiedzUsuńWitam Teresko serdecznie. Dzięki za odwiedziny, powiem Ci, że przegapiłam Twój blog wracając po długiej nieobecności....nie ma Ciebie w obserwatorach:))) Naprawiłam już, to co mogłam, czyli wrzuciłam Twojego bloga do moich ulubionych....teraz będzie już o.k. Kochan sukienka jest fantastyczna, ślicznie uszyta, piękne , wesołe kolory, a że ciut za duża...będzie wnusi luźno:) Przykro mi z powodu strasznych zniszczeń w ogródku! Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszła Ci ta sukieneczka....A woreczki też muszę zrobić na lawendę bo mam jej trochę na ogródku.Co do zniszczeń to współczuję bo mi jak piesek coś nadłamie to rozpacz a co dopiero takie zniszczenia...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się powtarzam ,ale muszę to powiedzieć- Ta wnuczka to ma fajną babcię:)))) Woreczki śliczne i pewnie ślicznie pachną:) Dawno mnie coś nie było :))) a teraz tyle do nadrobienia:))))
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki ,woreczki super :)
OdpowiedzUsuń