Podejrzałam na blogu Danki M. jakie można cudeńko zrobić z puszki po kukurydzy. Bardzo mi się to spodobało. Był problem z klamerkami, muszą być drewniane. Kupiłam na targu każda z innej parafi. Na pierwszy raz, to tylko nauka. Następna będzie lepsza. Wziełam się do roboty i wyszło mi takie coś.
Pogoda się poprawiła i byłam na działce to fotki z działki.
Rozchodnik.
Tymianek.
Żurawinka.
Naparstnica.
Serdecznie witam nową obserwatorkę Alicję 200458.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam wszystkich piszących i zaglądających.
świetne ubranko dla puszki:))) bardzo mi się to podoba :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńSuper puszka Ci wyszła,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPuszeczka bardzo ładnie Ci wyszła:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszła Ci ta puszka. Klamerki z targu faktycznie takie jakieś ,,inne,, (do mojej w Biedronce kiedyś kupiłam, na butelkę w sklepie ,,wszystko po 2 zł,, - wyjątkowo są niedorobione ale się nadają:))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i sporo pracy musiałaś włożyć w to rękodziełko! Na działce jest pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna puszka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper puszka :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie jakby mnie sto lat na blogu nie było. Przecudne to cudeńko:))) Kiedyś dawno dawno temu mój mąż zrobił sobie z klamerek kufel do piwa ze słoika ale gdzie dziś się podziewa nie mam pojęcia. POzdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńśliczna ta puszka zapraszam serdecznie na moje wakacyjne candy
OdpowiedzUsuńPuszka wyszła rewelacyjnie, a krzewy i kwiaty są boskie.
OdpowiedzUsuńFantastyczna, na drobiazgi w sam raz, a kwiatuszki slicznee Pozdrawiam :) P.S zazdroszczę tej działki ;)
OdpowiedzUsuń