niedziela, 19 lutego 2012

Piórniki

Dwa dni uczyłam się szyć piórniki. Wreszcie coś wyszło podobnego do piórnika.


Na tym się uczyłam i tak wyszedł.


















Ten sam tylko inne ujęcie.

















Następne moje dzieło.Dodałam trochę koronki dla dodania urody.


Ten sam w zbliżeniu.


Następne moje dzieło z którego jestem dumna.Nad nim najwięcej się namęczyłam.Wiem że nie jest doskonały ale na moje umiejętności to prawdziwe dzieło.












To ujęcie z boku. Wyszukałam samouczki i ćwiczyła i oto efekty.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za komentarze.

7 komentarzy:

  1. Super piórniczki,podziwiam za cierpliwość,przy szyciu, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyszły, są super:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wyszły , warto było się potrudzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za bardzo miłe komentarze. Dodajecie mi sił. A pochwała z ust Joanny, takiej ekspertki w szyciu to napawa mnie dumą.
      Joasiu niewiesz przypadkiem jaka ma być gramatura
      tkanin do szycia patchworków?.
      Pozdrawiam....

      Usuń
  4. Piękne :) Przydałby mi się podobny. :) Z piórnikami mam ten problem, że nie lubię, kiedy coś mi "grzechocze", więc stalowe odpadają. Inne twarde materiały też. Sama jeszcze chyba za słabo szyję :) Ale może zamówię jakiś od Ciebie na rozpoczęcie kolejnego semestru?

    OdpowiedzUsuń