środa, 30 lipca 2014

Frywolitkowy kołnierzyk.

Robiłam razem z Renulką  kołnierzyk frywolitkowy. Jest zrobiony na igle z nici DMC 10. Frywolitki robione czółenkiem są ładniejsze takie bardziej delikatne. Myślę, że z biegiem czasu to i na czółenku się nauczę. Do mistrzyni to mi jeszcze daleko ale i tak jestem zadowolona, że wytrwałam i nie rzuciłam w kont.



Wyprałam go i te naciąganie wszystkich pikotek trochę zajęło  czasu. A prawdę mówiąc to nie wiem jak to się robi. Może ktoś podpowie, będę wdzięczna.


Jeszcze zrobiłam takie drobiazgi na wyzwanie frywolitkowe Tu .


Nie jest to pierwszej jakości, nadal trenuję.
Tylko ta pogoda mi dokucza. Moje serce nie znosi takich upałów.

Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Tereska.

piątek, 18 lipca 2014

Torba ze spodni.

Leżały sobie stare spodnie, trochę sfatygowane. Krój klasyczny to nogawki są dość szerokie. Wyrzucić szkoda i tak wymyśliłam torbę. Kiedyś uszyłam parę takich toreb. Wnuczkom się spodobały a dla mnie nic  nie zostało. Ta będzie moja.


Z przodu kieszeń z haftem.


Tył prosty.
                                                              Środek po obu stronach kieszenie.




                                  To moje pomidory koktajlowe rosną na balkonie.
Dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednim postem.Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Tereska do następnego wpisu.

piątek, 11 lipca 2014

Koszyczek i kartki.

Nadal robię ( uczę się frywolitki) staram się nie poddawać ale to nie jest łatwe. Lepiej mi idzie na igle a czółenka nie chcą współpracować ze mną. Robię kołnierzyk razem z Renulek mam już zrobiony 3 rząd, na igle, jednak są ładniejsze robione czółenkiem. Może kiedyś dojdę do wprawy.

A dziś pokażę koszyczek z papierowej wikliny malowany kawą.



Służy mi na nici do robienia frywolitek.

Kiedyś widziałam na blogu u Moniki karteczki zamiast kolorowego papieru użyła materiał.
Też tak spróbowałam i zrobiła dwie.




Przy pierwszej trochę przesłodziłam, materiał w różyczki i jeszcze kwiatki.
A przy drugiej to nawet nie widać, że to materiał. 
Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Tereska

czwartek, 3 lipca 2014

Poduszeczka i frywolitki.

Uszyłam poduszeczkę dla najmłodszej wnuczki. Od września idzie do przedszkola i jest okazja na mały prezencik. Kiedyś kupiłam bawełnę w sowy. Jeszcze takiej nie ma.



Doszyłam ramki, sowy obszyłam maszyną . Myślę, że jej się spodoba. Tył jest różowy w białe kropeczki.

Teraz moje frywolitki. Nauczyłam się obrabiać koraliki i tak powstał naszyjnik i bransoletka.



Ten sam tylko na innym tle.


Kolczyki dla starszej wnuczki.

Chodzę na ryby, dziś byłam i złowiłam dwie. Jestem rodzynkiem pomiędzy mężczyznami.
Łowienia też nadal się uczę.
Dokarmiam kaczą rodzinkę. Małych kaczuszek było 8 a zostało 6. Już takie urosły.



Serdecznie witam nową obserwatorkę Klimjuu. Bardzo mi miło.
Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam wszystkich Tereska.