poniedziałek, 2 lipca 2012

Woreczki lawendowe

Te upały są nie do zniesienia. Człowiek jest słaby, nic nie chce się robić, taki do niczego. A nic nie robić to szkoda czasu. Dziś uszyłam trzy woreczki na lawendę i byłam na działce.

Ten z bratkiem jest z lnu a reszta z bawełny.W środku wszywam tunelik do nawlekania tasiemki.



W zeszłym tygodniu uszyłam jeden i jeszcze dwa.Będą u mnie wnuki, każdy wybierze sobie jaki zechce. Na działce zrobiłam zdjęcia moich kwiatków.


Juka od mojej sąsiadki, moją przesadziłam i nie zakwitła.


Te róże pięknie pachną.

U góry malwa a na dole pysznogłówki.




Taki krzew mi zakwitł, nie wiem jak się nazywa.
Serdecznie witam nową obserwatorkę Ankę.
Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.

8 komentarzy:

  1. przesliczne woreczki...a kwiatkami jestem znowu zauroczona..sa takie piekne...

    OdpowiedzUsuń
  2. O w ten upał to nie wiadomo co robić... woreczki są śliczne:)) i jak ładnie Ci kwiatuszki kwitną:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  3. Woreczki przepiękne i super ogródek

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne woreczki,Kwiatki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Och,jak pięknie wszystko kwitnie u Ciebie!I cudna malwa,i floksy,i pysznogłówka i w ogóle wszystko:)))Woreczki bardzo fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne woreczki, a ogródek jak zawsze zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne woreczki porobiłaś.
    Pięknie Ci wszystko kwitnie na dzialeczce.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ślicznie i kolorowo masz w ogrodzie ten krzaczek to TAWUŁA :)
    Fajne woreczki i pewnie będzie w nich własna lawenda ;)

    OdpowiedzUsuń